wtorek, 2 września 2014

Złuszczająca Maska do stóp PUREDERM - moja opinia

Hej!
Swojego czasu w Biedrze można było zakupić maskę do stóp z efektem złuszczającym. Od kiedy zaczęło być głośno w blogosferze na temat tego typu produktu bardzo chciałam coś takiego wypróbować na sobie, lecz cena 100 zł skutecznie mnie od tego pomysłu odwodziła, aż do pewnego pięknego dnia me oczy ujrzały taki produkt w super sklepie o przyrodniczej nazwie BIEDRONKA w mega okazjonalnej cenie 13,99zł. Myślę se - BIERE!!!

No i podjarana zakupem pobiegła ja jak fryga do domu i wieczorną porą zasiadła do testowania.


Produkt, który zakupiłam był w dużym rozmiarze, ale tylko taki był dostępny. Szczerze bardzo nie zastanawiałam się nad składem, interesowały mnie przede wszystkim działanie i efekt końcowy.

W środku znajdowały się foliowe skarpetki wypełnione płynem. Zgodnie z instrukcją odcięłam po fragmencie skarpetki i włożyłam je, a na nie dla wygody założyłam jeszcze skarpety.


Na odwrocie możemy przeczytać, że skarpety trzeba trzymać 60-90 minut. Ja wytrzymałam 85. Dlaczego piszę 'wytrzymałam'? O tym poniżej.


Początkowe odczucie noszenia skarpetek było miłe - lekka woda muskała mnie po stópkach, ale gdy minął jakiś czas, ok 50-60 minut zaczęło być nieciekawie, bo moje stopy odczuwały wielki dyskomfort. Miałam odczucie, że moje stopy coś szczypie, nadmiernie grzeje, a grzanie wraz z upływem czasu stawało się coraz bardziej intensywne. Pod koniec grzania Mój Narzeczony się śmiał, że z tych skarpet wyjmę same szkielety, a stopy będą rozpuszczone w  płynie... :D Mi tam do śmiechu nie było i w podskokach pobiegłam zmyć produkt i wyrzucić skarpety.

DZIAŁANIE :

Po upływie 2-3 dni można było zauważyć, że skóra na stopach jest napięta i jakby śliska, wydawałoby się, że tak jakby miałaby na sobie siateczkę foliową. Po 5 dniach pojawił się pierwszy pęcherzyk, a po 8 zaczęło się dziać, ale nie tak jak w przypadku innych produktów, o których czytywałam. Skóra nie schodziła płatami, a raczej miałam wrażenie, że jakby była może trochę za gruba do takiego schodzenia? Stopy wymoczyłam, i rzeczywiście w 2 turach cały martwy naskórek zszedł przy pomocy tarki . Stopy stały się mięciutkie, a twarde nagnioty w dużym stopniu się zmniejszyły.

Mam nieco mieszane odczucia co do tego produktu. Efekt jest zadowalający, lecz podczas stosowania dyskomfort był bardzo duży. Cena jak na jednorazową przygodę jest średnia. Aczkolwiek z pewnością takiego efektu nie uzyskałabym domowymi sposobami.


Paluszek w trakcie odmakania po ok. 8 dniach od zastosowania skarpetek.


A Wy stosowałyście tego rodzaju produkty? Jaka jest Wasza opinia na ich temat?


11 komentarzy:

  1. Zgapiłam się i nie zdążyłam kupić... Bardzo zaciekawiły mnie tego typu produkty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja kupiłam ten produkt bardzo dawno temu... Mi trochę szkoda, że nie miałam takiego efektu ściągania skóry, bo w sumie tego chciałam doświadczyć.

      Usuń
  2. Ja tam się boje takich chemicznych skarpet-wole zdzierać pumeksem do bólu:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie wiedziałam, że one były w różnych rozmiarach :) teraz patrzę na moją parę i jest tam napis regular czyli ten mniejszy. Swojej maski jeszcze nie używałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa, jak Monika sprawdzą się u Ciebie te skarpetki.

      Usuń
  4. Ja użyłam i miałam podobne odczucia - grzało bardzo. No i spodziewałam się większego złuszczania. U mnie wszystko trwało 2 tygodnie, a i tak temu złuszczaniu pomogłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak złuszczanie przebiegało u Ciebie? Też nie miałaś schodzenia płatami? Ja pozbyłam się ok 10-11 dnia resztek tarką, także naturalne złuszczanie pewnie by ponad 2 tygodnie trwało...

      Usuń
  5. Nie miałam, ale chcę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że od czasu do czasu warto sobie coś takiego zafundować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Mój Narzeczony się śmiał, że z tych skarpet wyjmę same szkielety, a stopy będą rozpuszczone w płynie" <3 ha ha chyba jednak nie przetestuję, trochę mnie przestraszyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, no obcowanie z tym produktem po 50-60 minucie nie należy do przyjemności...

      Usuń