niedziela, 30 grudnia 2012

Editte Cosmetics - cienie wypiekane - moja opinia.

Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją ostatnio zakupionych przeze mnie cieni wypiekanych. Jest to pierwszy egzemplarz tego rodzaju kosmetyku w mojej skromnej kolekcji.
 Na te cienie czaiłam się już jakiś czas. Zobaczyłam je w Krasnymstawie (w moim rodzinnym mieście) w China Markecie. Jakoś stwierdziłam, że nie będę kupować, bo jakoś wtedy już sobie coś z cieni kupiłam i rozsądek wziął górę;) Jednak ostatnio przechodząc obok tego trójniaka, nie mogłam być obojętna, gdyż był to ostatni egzemplarz w kolorach, które mnie urzekły.
 Przejdźmy do oceny tych cieni.

Plusy :

* są świetne napigmentowane
* piękne kolory
* duże, mega wydajne
*cena
* ich tekstura, w dotyku są jak jakiś welurek

Minusy:

* dostępność( myślę, że można gdzieś je znaleźć na bazarkach z niefirmowymi kosmetykami, Chińskim Markecie lub jakiś sklepikach typu wszystko po 2, 3 4 zł)
* niestety podczas aplikacji trzeba uważać na osypywanie
* do wyboru mała gama kolorystyczna

Ogólna ocena to 4-/6.

Makijaż tylko i wyłącznie przy użyciu tych cieni, cienie, swatche.



  










































\












































Zapowiedź jednego z przyszłych postów...












czwartek, 27 grudnia 2012

Dwufazowe płyny do demakijażu - Ziaja vs Delia - recenzja porównawcza.

Witam wszystkich leniwie i poświątecznie ;) Czas zacząć coś skrobnąć na tym blogu, bo zapomnicie o mnie :P
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją porównawczą dwóch produktów do  demakijażu. Jeden z nich jest to De-makijaż dwufazowy firmy Ziaja, drugi zaś to Dwufazowy płyn do demakijażu oczu i ust firmy Delia.




























A teraz przychodzi czas na recenzję porównawczą.


CENA :

* Za  produkt Ziaji w Leclercu zapłacimy 5,19 zł
* Za dwufazówkę Delii w tym samym sklepie 5,79 zł

POJEMNOŚĆ :

* Ziaja - 120 ml
* Delia - 210 ml

Tak więc za 1000 ml produktu Ziaji zapłacimy 43, 25zł, notomiast Delii - 27,57 zł , tak więc różnica cenowa jest moim zdaniem dosyć spora, mimo, że stojąc na półeczce wydaje Nam się, że jest to podobny pułap cenowy :P

OPAKOWANIE :

Z obu opakowań można wydostać produkt do końca, nie widzę różnicy w użytkowaniu.

SKŁAD :

Tutaj pokażę zdjęcie, bo nie chce mi się rozpisywać ;)

DELIA :

















 Ziaja :

















Widzimy więc, że główną różnicą w składach obydwu produktów jest to, że produkt Delii zawiera parafinę.

DZIAŁANIE :

Podczas demakijażu nie zauważyłam różnicy w działaniu, natomiast przy aplikacji na wacik widać różnicę - tak jakby Ziaja była ' bardziej napigmentowana' niebieskim składnikiem.

Po wykonaniu demakijażu obydwa produkty pozostawiają film, jednak Ziaja bardziej tłusty, który dłużej pozostaje na skórze.



















Podsumowując - w tym starciu zdecydowanie wygrywa Delia .

sobota, 22 grudnia 2012

Koloryzacja farbą Casting Creme Gloss nr 1010 odcień Jasny Lodowy Blond - moja opinia.

Dzisiaj pod lupę biorę koloryzację farbą bez amoniaku od firmy Loreal, seria Casting. Swoją farbę kupiłam na promocji w Leclercu, za 19,99 zł, w cenie regularnej kosztuje 25-29 zł. W doborze odcienia pomogła mi siostra Iwonka, i jestem z wyboru zadowolona:)

Wcześniej pisałam o koloryzacji w piance Perfect Mousse - z odcienia, który ostatnio użyłam nie byłam zadowolona, a po kilku myciach niestety bardzo się wypłukał... Kilka razy malowałam już tą farbą, i efekt był dość zadowalający ( był to jednak odcień jaśniejszy, może dlatego? ).
Tym razem wydaje mi się, żem Casting lepiej pokrył moje odrosty, choć lekko jest widoczna linia koloryzacji, jednak mam wrażenie, że o wiele mniej niż poprzednim razem. Podczas koloryzacji nie czułam żadnego pieczenia skóry głowy, jednak zapach wydzielający się podczas reagowania farby na włosy jest średnio przyjemny i pozostaje na włosach do następnego mycia.

W zestawie znajdziemy emulsję, krem koloryzujący, aplikator, instrukcję, rękawiczki, a także odżywkę.



































Otwarty zestaw:




























Plusy:


* dostępność
* gama kolorystyczna
* koloryzacja bez amoniaku
* odżywka do włosów oraz mocniejsze rękawiczki w zestawie, niż zwykłe foliaczki


Minusy:

* niestety cena, bo baardzo wzrosła ostatnimi czasy
* niemiły zapach na włoskach

Ogólna ocena : 4/6

No a teraz efekt końcowy, niestety nie mam więcej zdjęć, by Wam pokazać, ale sukcesywnie pewnie będę się pokazywać ;)



poniedziałek, 17 grudnia 2012

Pomadko - błyszczyk Celia nr 606 - recenzja.

 Witam serdecznie ! Nie wiem, czy ktoś dokładnie czyta mojego bloga, ale obiecałam recenzję , moim zdaniem bardzo fajnego wynalazku - pomadko - błyszczyku od Celii ;)
     Pomadkę zakupiłam jakieś półtora miesiąca temu i jestem nią bardzo zadowolona. Nie daje ona super krycia, ale wybaczam jej to, bo jest pomadko błyszczykiem. Co w niej jest fajnego? A no to, że świetnie pielęgnuje usta i nawilża, nie podkreśla suchych skórek, kolor nie jest nachalny, wręcz idealny, gdy chcemy podkreślić makijaż oka, a nie ust.
    Kolor, który wybrałam, to numer 606, moim zdaniem to lekko ciepławy beż. Ładnie pasuje do mojego mieszanego typu karnacji, lekkiej brzoskwinki z odcieniami różu. Świetna opcja na zimę ;). Cena: ok 10 -11zł.  Nie lubię długich wywodów na temat jednego produktu, więc w skrócie plusy i minusy:

Plusy:

* niespotykane duo - pomadka i błyszczyk w jednym
* piękny kolor
* świetne nawilżenie
* nie podkreśla suchych skórek
* eleganckie opakowanie

Minusy:

* dla niektórych może być minusem gama kolorystyczna ( chyba jest 6 odcieni),[ dla mnie osobiście to nie jest minus]
* w mniejszych miasteczkach może być problem z dostępnością ( ten produkt znajdziecie w małych sklepikach z kosmetykami, nie jest to produkt drogeryjny - brak w Rossmanie czy Naturze ).

Ogólna ocena : 6-/6 ( mały minusik za dostępność).



















































Tak prezentuje się na ustach:



P.S. Jutro maluję włosy. Jesteście ciekawe czym? Jesteście ciekawe efektów i recenzji? Koniecznie dajcie znać ;)


niedziela, 16 grudnia 2012

Ja, uwielbiam ją... Czyli makijaż z trójniakiem od My Secret nr 315;)

Dzisiaj chcę Wam przedstawić mój ukochany trójniaczek z My Secret o numerze 315. Niestety widzę, że już jest niedostępna, bo w szafie My Secret jest trochę rewolucji. Dostałam je w kwietniu, zrobiłam przy jej użyciu wiele makijaży, a dzienniaczki z jej użyciem bardzo mi się podobają, podkreślają zieleń w moich oczach, a poza tym zestawienie kolorystyczne bardzo uniwersalne - pasuje zarówno do niebieskich, jak i zielonych i brązowych tęczówek. Co mnie jeszcze urzekło w tej paletce? Mimo tego, że ma w sobie różowy cień, w zestawieniu z fioletem i brązem wcale nie wygląda tandetnie i lampucarsko, wręcz przeciwnie!






Plusy:

* cena
* bardzo dobra pigmentacja
* nie zauważyłam osypywania, może jakieś minimalne
* proste opakowanie, jak na razie jest trwałe i nic się z nim złego nie zadziałało
* piękne kolory

Minusy:

* jest już niedostępna...

Ogólna ocena 5/6.

Nie mam swatchy na ręce, lecz uważam , że najlepszym swatchem będzie tutaj makijaż oka, który w 90 % jest wykonany tą paletką ;)































































Zoom na usta :






















I makijaż w całej okazałości :






A tutaj mała wariacja obróbkowa, osobiście mi się podoba ;)




środa, 12 grudnia 2012

Ostatki u Martynki - czyli Ewcia w czerni tańcuje ! ;)

Witam Moi Mili bardzo serdecznie! Dzisiaj w końcu się zmobilizowałam i zgrałam stare zdjęcia, bo jeszcze z imprezy ostatkowo - urodzinowej. Kocham czerń, w niej chyba czuję się najlepiej.

Zestaw jest prosty, klasyczny bym powiedziała - sukieneczkę zakupiłam w Pepco za 59,99 zł. Dawno takiej szukałam, jestem nią oczarowana, czuję się w niej bardzo wygodnie, a dół ma bardzo fajny - bo obrotowy. Jeśli ktoś wybiera się na tańce, proponuję czarne kryjące rajtki i czarną bieliznę - to dla komfortu, bo przy obrotach można przyświecić ' spodem od szafy ' :D. Do tego subtelne, delikatne smoky w neutralnych kolorach i usta w kolorze nude. Całość prezentowała się następująco :



Sweterek - SH
Sukienka - Pepco
Rajtki - SNC
Buty - CCC, Druga para - China Market
Naszyjnik  - Takko




Z wyborem biżuterii nie chciałam przesadzać ze względu na strojną sukienkę, także wybrałam naszyjnik z kluczykiem z Takko( zakupiony na przecenie za 14,99 zł ).


Na ustach pierwsze skrzypce gra pomadko - błyszczyk z Celii, postaram się o recenzję niebawem ;)





Na imprę zabrałam ze sobą butki na zmianę, żeby lepiej się tańcowało. Na koniec pokażę Wam moje nowe kozaki zimowe - są świetne, nie ślizgają się, są stabilne, wygodne, mają słupek, a ja jestem dość niska, i czuję się bardziej komfortowo choćby na 4 cm obcasiku.




Tak prezentują się butki. Co najlepsze , są na mnie dobre w rozmiarze 36 !!!