poniedziałek, 9 czerwca 2014

Koloryzujące balsamy do ust Avon Colortrend - prezentacja.

Hej! Przychodzę dziś z prezentacją świetnych na lato balsamików do ust z Avonu. Myślę, że warto się na nie skusić, są dostępne w obecnym katalogu, a niestety nie zawsze można ich zdobyć

Swojego czasu moja siorka skusiła się na jeden z tych z balsamów z tej serii i byłyśmy mega pozytywnie zaskoczone - bardzo dobrą pigmentacją, świetnym kolorem, i nawilżeniem ust. Teraz, gdy mamy słoneczną pogodę i przesuszona skóra może nam doskwierać myślę, że warto się zaopatrzyć w ten produkt.

Jesteśmy w posiadaniu wszystkich czterech odcieni. Kolory są transparentne, błyszczące, ale nie zawierają drobinek - co uważam za plus ;) Dobrze się trzymają na ustach, ale nie jest to produkt długotrwały. Ładnie, równomiernie schodzi z ust, nie ma tandetnego efektu. Mają lekko wyczuwalny zapach miętki - takie mam wrażenie, co też jest moim zdaniem atutem:)


No to teraz to, co Tygryski lubią najbardziej, czyli prezentacja swatchy owych produktów ;)

1. CORAL CRUSH

Pomarańcz o transparentnym wykończeniu, najmniej kryjąca z tutejszych balsamów, co nie znaczy, że krycie jest słabe - ja oceniam ją na 4/6. 




2. RICH RUBY

To intensywna klasyczna czerwień, fajnie sprawdzi się do stylizacji marynarskich czy pin up. Jest dość mocno napigmentowana, transparentna. Bardzo mi się podoba. Oceniam 5+/6.




3. PINK PUCKER

Bardzo fajny dzienniaczek, kolor określiłabym jako baby pink. Całkiem dobrze napigmentowana, również transparentna jak koleżanki z kolekcji. Fajnie komponuje się z moim naturalnym kolorem ust. Ocena 5+/6




4. FUCHSIA FLASH

Kolor jest bardzo ciekawy, elektryzujący, imprezowy. Pigmentacja i nawilżenie bardzo dobre. Ocena 5+/6.





Na którą byście zdecydowały? ;)

















8 komentarzy:

  1. Super są te balsamki, wydaje mi się, że nawet troszkę bardziej napigmentowane, niż widać to a zdjęciach:) Must have na lato!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nom są bardziej napigmentowane, może to dlatego takie zdjęcia wyszły, bo w pełnym słońcu robione. Zgadzam się - Must Have :)

      Usuń
  2. Chyba najbardziej mi się podoba Pink Pucker - taki delikatny, jasny różyk... :) Ja mam jakiś starszy balsamik z Colortrendu, który nie daje żadnego odcienia na ustach, ale za to super nawilża - sprawdziłam skład, dużo olejków, jestem zaskoczona, bo Avon lubi pchać w swoje kosmetyki chemiczne nawilżacze... :) Tutaj pewnie też fajne składy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skład to: olej rycynowy, lanolina, oliwa z oliwek, wosk, olejek jojoba, masło kakaowe, masło shea, alkohol cetylowy, czyli całkiem niezły. Składniki, które napisałam są na samym przedzie, więc na ustach czuć nawilżenie , bynajmniej ja mam takie odczucia ;)

      Usuń
  3. Wyglądają na piękne kolory!

    Zapraszam do siebie i do obserwowania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie pomarańczowy odpada. Pink Pucker mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślałam nad tym, który najładniejszy ?
    Chyba wszystkie bym z chęcią przygarnęła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie się prezentują na ustach, a ja nawet nie wiedziałam o ich istnieniu ;)

    OdpowiedzUsuń