Zapach tego wosku jest kwiatowo - mydlany, z nutą chryzantemy. Fajnie odświeża zapach mieszkania, nadaje takie poczucie, hmmm lekkiej wiosny i.... hmmm pachnie mi tu trochę jakimś kwiatowym płynem do płukania. Być może dlatego, że ma takie lekko mydlane nuty?
Polecam zdecydowanie na wiosnę fankom kwiatowych nut zapachowych. Czytałam, że jest to fajna opcja do używania w łazience. W sumie, czemu nie?
Zapach jest ładny, ale nie będę jego miłośniczką, bo bardziej wolę nuty owocowo - świeże ;)
A Wy co jaracie? W kominku?;)
Właśnie dzisiaj dokładnie ten sam wosk zapaliłam u siebie. Mi się bardzo podoba;)
OdpowiedzUsuńNo proszę, widzisz jakie sprzężenie umysłów ;)
UsuńDla mnie zapach bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńJa go wypróbowałam jako pierwszy z całego zestawu i spodobał mi się :)
OdpowiedzUsuńPolecam wosk Wedding Day, podobno ładny jest jeszcze Pure cotton :) Pozdro 600!
OdpowiedzUsuńa mi właśnie ten zapach tak średnio pasuje, szczerze to lubię chyba mocniejsze, które unoszą się w całym pokoju, a ten pachnie za słabo. Za to Under Palms jest dla mnie idealny :)
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam, zapach jest ładny, ale to nie jest mój typ... ;) Właśnie też odniosłam wrażenie, że nie pachnie tak intensywnie, tylko słabiej.
UsuńNie jestem pewna czy by mi się spodobał przez te mydlane nuty :)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem jakąś zapaloną fanką jarania w kominku akurat, ale miałam kilka wosków i samplerów YT, fajne były. :)
OdpowiedzUsuństrasznie mi się marzą te woski :(!
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie wąchałam. Ja chyba jednak wolę jarać Kringle ;)
OdpowiedzUsuń