Poniżej przedstawiam Wam moje delikatne pomadki na co dzień. W makijażu zazwyczaj stawiam na mocniejsze oko i delikatniejsze usta, dlatego też chcę Wam pokazać, co zazwyczaj lubię nosić na ustach.
1. Pomadko - błyszczyk Celia Nude nr 606.
Fajnie nawilża, pięknie pachnie winogronkiem, ale mam wrażenie, że jak ma się skórki to je podkreśla i trzeba trochę popracować, by ją w miarę równomiernie nałożyć. Szybko traci stały stan skupienia, dlatego opakowanie troszkę mi się pomazało..
2. Eveline Aqua Platinium nr 483.
Bardzo fajna pomadka, którą zakupiłam na promocji 1+1 i zapłaciłam za nią niewiele ponad 5 zł. Ma fajny brzoskwiniowy odcień, który pasuje mi do skóry, a malując nią usta mam wrażenie, że nakłada się dość grubą warstwą przy jednym pociągnięciu.
3. Pomadka Ingrid Cosmetics.
Pomadka kupiona za szałowe 2 zł. Skusiłam się na nią, bo z siostrą kupiłyśmy bardzo dobre jej siostry w odcieniach intensywnego różu, a ta niestety okazała się być bublem... Szkoda, bo ma fajny, lekko neonowy kolor.
4. Avon Rose Light.
Swojego czasu Avon wypusił pomadki w wersji mini, ale o pełnej gramaturze produktu. Fajna propozycja do kobiecej torebki, a w szczególności podkreśli urodę blondynek i pań o jasnej cerze.
5. Avon Ultra Colour Rich Toasted Rose.
Moja jedna z ulubionych pomadek! Ma przepiękny odcień zgaszonego różu. W sam raz do pracy w biurze, ale i na co dzień się sprawdzi wyśmienicie. Świetna pigmentacja, trwałość też całkiem dobra - serdecznie polecam!
6. Avon Pout.
Mam tę pomadkę w starej wersji, ale wiem, że ten kolor występuje w serii Ultra Colour. Podkreśli dziewczęcą urodę, fajnie komponuje się w makijażach z akcentem fioletu na oczkach. Lubimy się z tą pomadką :)
7. Błyszczyk Avon Colotrend Watermelon Ice.
Bardzo lubię błyszczyki z tej serii, bo za niską cenę mamy bardzo dobrą jakość. Polecam :)
8. Błyszczyk MIYO Kill Girl 08.
Błyszczyki z tej serii charakteryzują się wysoką pigmentacją, ładnie pachną, mają średnią trwałość. Skusił mnie ten kolor i nie żałuję - polecam :)
9. Lovely Extra Lasting Lipgloss 01.
Najtrwalszy produkt do ust w mojej kosmetyczce. Mam jeszcze w kolorze 02 który jest bardziej różowy. Przed nałożeniem należy zadbać o usta, bo ten produkt może je przesuszyć. Polecam na duże wyjścia :)
Na koniec przedstawiam porównanie, jak różnią się moje nudziaki na ręce:
Lubicie takie posty zbiorcze/ kolekcjonerskie? Jaki jest Wasz faworyt z wyżej przedstawionych? ;)
Najbardziej podoba mi się Toasted Rose z Avonu :)
OdpowiedzUsuńWszystkie świetne :)
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńNiezła masz kolekcje :) ja nie używam kolorowych pomadek - tylko te nawilżające dlatego , że cierpnie 'na brak ust " :-P.
OdpowiedzUsuń5 i 9 piękne :) lubię takie kolory :)
OdpowiedzUsuńOjj pomadki nude to i moja mała obsesja:)
OdpowiedzUsuńCo masz na ostatnim zdjęciu? Bo pięknie Ci w tej pomadce. <3
OdpowiedzUsuńNa ostatnim zdjęciu mam długotrwały matowy błyszczyk z Lovely :) Czyli nr 9.
UsuńFajna kolekcja, Avon Pout też bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńSwojego czasu też była moim ulubieńcem :)
UsuńRóżowi na ustach mówię zdecydowane 'nie'... zupełnie nie widzę siebie w takiej kolorystyce.
OdpowiedzUsuńKwestia dopasowanie barw do typu i urody oraz, oczywiście, własnego gustu :)
No no no Avon ma całkiem przyjemne kolorki :]
OdpowiedzUsuńTe z Avonu - moje faworytki :)
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę na te błyszczyki Miyo :)
OdpowiedzUsuńNajładniejszy kolor ma Avon Pout.
OdpowiedzUsuń